Tuż po II Wojnie Światowej, odbudowująca się europejska gospodarka potrzebowała taniego i solidnego samochodu użytkowego. Istniejące pojazdy miały ograniczoną ładowność, dlatego szukano czegoś bardziej pakownego. Wiadomo nie od dziś, że potrzeba jest matką wynalazków. Zaledwie kilka lat po zakończeniu działań wojennych stworzono niezawodnego Volkswagena Transportera T1. Błyskawicznie zrewolucjonizował on europejski rynek samochodów dostawczych.

 

 

T1 jest uznawany za jedną z największych motoryzacyjnych ikon. Ze względu na swój charakterystyczny zaokrąglony kształt nazywano go „ogórkiem”. Samochód bardzo mocno identyfikowany jest z ruchem hipisowskim. Ze względu na przestronne wnętrze, stał się ulubionym pojazdem miłośników dalekich podróży samochodowych. Chcąc zostać jego właścicielem, obecnie trzeba wydać pokaźną sumę oraz poświęcić co najmniej kilka miesięcy, żeby doprowadzić go do stanu używalności.  Ogórek trafił do seryjnej produkcji 8 marca 1950 roku. Był to drugi samochód w historii produkowany przez Volkswagena (pierwszym był Garbus).

Prawie od samego początku T1 produkowano w czterech wariantach: samochód dostawczy, mikrobus (8-osobowy), pojazd specjalny i sklep obwoźny. Co jakiś czas powstawały nowe wersje m.in. Samba, która uważana jest do dziś za ikonę stylu. Był to najbardziej luksusowy wariant T1. Wyposażono go w: rozsuwany materiałowy dach, radio i zegarek. Posiadał dwukolorowe malowanie i chromowane elementy. Jego znakiem rozpoznawczym była duża ilość okien (23 szt.). Podobno powstał, aby turyści mogli podziwiać alpejskie krajobrazy. To właśnie Samba podbiła amerykański rynek.

 

 

Volkswagen bezustannie ulepszał T1, zarówno pod względem estetycznym, jak i technicznym. Systematycznie zwiększano pojemność i moc silnika, wprowadzono zsynchronizowaną skrzynię biegów, środkowe drzwi skrzydłowe wymieniono na przesuwne, strzałki sygnalizujące zamieniono na kierunkowskazy itp. Pomimo licznych ulepszeń, w 1967 roku, czyli po 17 latach, wstrzymano produkcję słynnego ogórka. 

Historia ta miała jednak szczęśliwe zakończenie. Jego miejsce zastąpił nowy model, nazywany T2, który równie szybko podbił serca ludzi na całym świecie. Miał on mocniejszy silnik i był nieco dłuższy. Największą wizualną różnicą była przednia szyba. W T2 jest ona jednoczęściowa, a w T1 była dzielona na dwie części. Co ciekawe, T2 produkowano w Brazylii aż do 2013 roku. Od 2015 roku, po Europie jeżdżą już T6. 

 

 

30 lat temu pierwszy egzemplarz modelu California wszedł na rynek wraz z modelem T3. Był to początek wyjątkowego sukcesu. Volkswagen California jest kamperem osiągającym największe sukcesy w swojej klasie. Jeden konkretny szczegół jednoczy dzisiejsze modele z modelami pierwszej generacji, bazującej na modelu T3 – rozkładany dach.

Powstaje dzięki niemu namiot o wysokości niemal dwóch metrów. Dla użytkowników Volkswagena California nic więcej nie jest potrzebne, by móc powiedzieć: „Dom jest tam, gdzie zaparkowaliśmy swojego kampera”.

 

 

Historia Volkswagen California rozpoczęła się w 1988 roku wyjątkowym kamperem bazującym na generacji Transportera T3. Latem tego samego roku pierwszy model California został zaprezentowany na targach Caravan Show w Essen. Klienci mogli złożyć zamówienie na pierwszą Californię w jednym z dwóch kolorów: White Pastel lub Marsala Red.

Atrakcyjna oferta, sprytne rozwiązania i niezniszczalna konstrukcja bazująca na modelu T sprawiły, że kamper Volkswagena już w pierwszym roku stał się bestsellerem.

Tak właśnie California ze specjalnej wersji modelu T, rozwinęła się tworząc własną linię. 

 

 

Zmiana z generacji T3 na T4 w sierpniu 1990 roku była porównywalna do rewolucji technicznej. Po czterech dekadach stosowania napędu na tylną oś połączonego z silnikiem typu boxer, specjaliści z marki Volkswagen odwrócili bieg rzeczy: umieścili silnik z przodu i połączyli go z napędem na przednią oś. Miało to wpływ na wszystko w samochodzie: design, zawieszenie, silniki oraz przestrzeń. Szczególnie z tyłu powstało bardzo dużo wolnego miejsca.

Ta wolna przestrzeń została wykorzystana znacznie lepiej w modelu California T4, wprowadzonym na rynek w 1990 roku. Wyprzedzał on dzięki temu swoimi rozwiązaniami każdy inny kamper tamtych czasów. Slogan reklamowy podczas wprowadzenia nowego modelu na rynek brzmiał „Hotel California. Spokojna lokalizacja, wygodne wnętrze, widoki panoramiczne gwarantowane”.

Tak jak „Hotel California” model California T4 stał się hitem, z liczbą 39 000 sprzedanych egzemplarzy.

Wraz z modelem T5 następował nowy wymiar wygody w kamperach. Ten model Californii także nawiązywał do nowatorskiego pojęcia przestrzeni z pierwotnej wersji. Liczne systemy wspomagania kierowcy i najnowsze rozwiązania komunikacji otworzyły Californii drzwi do uzyskania statusu kampera przyszłości. Model ten stał się bestsellerem w roku 2017. 

 

 

Prawdą będzie powiedzenie, że modele California nigdy nie były zwyczajnymi pojazdami. Były one raczej uważane za pojazdy, które dojrzały do miana klasyka swojej epoki. W Niemczech pierwszy model Californii T3 właśnie otrzymał status "Klasyka", a wraz z tym literę "H" na tablicy rejestracyjnej.

 

 

Jest duża szansa na to, że kolejne generacje także dołączą do Galerii Sław wśród klasyków samochodowych. Jedno jest pewne - aktualnie wszystkie kampery California, zaczynając od tych z roku 1988, aż do modeli z roku 2020 – już posiadają status kultowego auta. Jest to ponadczasowy samochód.

 

W tym roku do gamy dołącza wersja Grand California, a my mamy ogromny zaszczyt zaprosić Państwa na przygodę z nią.